Przechadzałam się ulicą Sosnową . Po lewej i prawej stronie były piękne kolorowe domki. Zatrzymałam się na numerze 22. Tu mieszka Lukas. Była lekko uchylona furta , więc weszłam na podwórko . Podeszłam do drzwi.Miałam już pukać ,ale dostałam Smsa.Od Rozy.
R:Czemu cie w szkole nie ma ? Pamiętasz , że mamy dzisiaj domówkę ?
K: Pamiętam . Nie chciałam dzisiaj iść . Takie małe wagary :D.
R: No brawo Karmi . Brawo ! .Kastielowskie wpływy ?
K: Nie.
R:Przyjdę po ciebie . Została mi tylko informatyka.
K:Mnie w domu nie ma . Ja przyjdę po ciebie.
R:Przyjdę po ciebie . Została mi tylko informatyka.
K:Mnie w domu nie ma . Ja przyjdę po ciebie.
R: No ok . Gdzie ty się szlajasz D: ?
K: Nieważne , wszystko opowiem ci później.
Muszę iść . Nie zostawię Diny samej w domu . Nie mogę .Zapukałam lekko. Usłyszałam ze środka : "Proszę ". Weszłam do środka . Było to małe mieszkanko . Pięknie ozdobione . Z jednych z drzwi wyszła Jasmine .
-Ooo hej mała . Skąd wiedziałaś ,że tu mieszkam . Jesteś jakąś psychopatką albo co gorsza cyborgiem? -zaśmiała się -.
-Nieeee -założyłam ręce na piersi , zaśmiałam się -Poznałam Lukasa i dałam mu Dianę. Chyba ci mówił ?-.
-Coś mówił , nie zrozumiałam go dokładnie - puściła mi oczko - Chodź do kuchni . Luk śpi na sofie z twoją potulną bestią .
Po cichu weszłam do salonu . Jak Diana słodko śpi .
-Jasmine , możecie jeszcze trochę ją przypilnować ? - powiedziałam szeptem-.
-No dobrze . Jutro masz przyjść i ją zabrać. Bo oddam do schroniska-.
-Dzięki.To narka muszę lecieć -.
Wybiegłam z mieszkania . Od razu pobiegłam w stronę Liceum . W kilka minut byłam na miejscu . Roza siedziała z Lysem na schodach .
Podeszłam do nich .
-Hej . Roza nie ciągnij mnie na te zakupy. Dobrze wiesz ,że mnie to nie kręci -.
-Cześć . Nie wymigasz się idziesz ze mną i Lysem i koniec kropka - zaśmiała się białowłosa-.
-Ahh skoro muszę - wymusiłam uśmiech - tylko pójdę po bluzę -.
-Jak nie przyjdziesz za 5 minut to zabiję cię - zaśmiała się -.
Wyciągnęłam ze plecaka kluczyk . Weszłam do szkoły , kierowała się w stronę szafki gdy usłyszałam :
-Ty nieuku , jak prawdziwy mężczyzna powinieneś ponosić konsekwencje !-. Usłyszałam głos...Nataniela !? Z kim on się kłuci ?
- A ty" gospodarzyku " zasrany powinieneś sam załatwiać swoje sprawy , a nie wysyłać innych -. Kastiel ?!
Pobiegłam do sali B , tam słychać było te krzyki . Weszłam do środka.Gdy zobaczyłam Kastiel bijącego się z Natanielem nie wiedziałam co robić .Muszę ich powstrzymać i to jak najszybciej. Szybko stanęłam pomiędzy nich.
-Co wy robicie ?! Nataniel jaki przykład dajesz ! A ty ? Mało ci kłopotów - popatrzyłam w oczy czerwonowłosemu -.
-Aaa... lll... eee Kar .. milla . On mnie napa...- wyjąkał blondyn -. Nie zdążył powiedzieć zdania , bo mu przerwałam .
-Cicho bądź ! Gospodarz biję się uczniami . Ciekawe co by dyrektorka powiedziała !- wydarłam się na niego . Patrzał na mnie jak wryty
- Kas a tobie mało kłopotów ? Chcesz szybciej wylecieć jak widzę -. Złapałam czerwonowłosego za rękę , wyszliśmy . Staliśmy na korytarzu .
- Kas a tobie mało kłopotów ? Chcesz szybciej wylecieć jak widzę -. Złapałam czerwonowłosego za rękę , wyszliśmy . Staliśmy na korytarzu .
-Lubisz wpadać w tarapaty ?!-.
-Uwielbiam - uśmiechną się łobuzersko-.
-Nie odzywaj się ! Zachowuj się przed Rozą , normalnie. Nie chcę jej popsuć domówki -.
Dopiero teraz zdałam sobie sprawę , że cały czas trzymam go za rękę.Puściłam ją . Nie patrząc na niego wyszłam na dziedziniec .
Z przyjaciółmi i Kastielem przeglądaliśmy dział z sukienkami . Ja tylko stałam w przymierzalni .Czekałam na Roze , która przynosiła mi tonę sukienek . Nudziło mi się ... strasznie . Miałam ochotę powiedzieć " Roza to mnie nie kręci , nara " i wyjść z sklepu. Ale nie chciałam robić jej przykrości . Tak się cieszyła .Przymierzyłam z tonę sukienek . Żadna nie wpadła mi w oko . Na końcu przyniosła mi granatową z koronkami sukienkę .
Przymierzyłam ją . Wyszłam w niej .Zobaczyłam zdziwienie .Tylko Kastiel patrzał "normalnie". Chyba źle w niej wyglądam .
-W tej wyglądasz jakoś - powiedział czerwonowłosy -.
-Cicho bądź ! Jak dobrze na tobie leży . Jest cudna !- zachwyciła się Rozalia- A ty Lys ? Co powiesz ?-.
-Jest przepiękna .Pasuje ci - lekko zarumienił się białowłosy -.
-Dzięki - spojrzałam na metkę 399.99 zł - Roza ona jest za droga -.
-A tam ,kupię ci ją - uśmiechnęła się -.
-Ale Ro...- nie dokończyłam zdania bo mi przerwała -.
-Koniec i kropka , kupuję ją !-.
Białowłosa podeszła do sprzedawczyni .Trudno jak ona się uprze to nic ją nie przekona .Po tym rozdzieliliśmy się . Ja z przyjaciółką poszłyśmy kupić bieliznę . Lys z Kasem poszli do sklepu obok . Mieliśmy się spotkać przy domu Rozali o 16:00.
Razem z moją przyjaciółką szukałyśmy piżamy .
Wybrała mi jakąś sexy piżamę . Wolałam normalną , ale się uparła .
Z chęcią bym ją zabiła . Trudno jakoś przeżyję .Gdy kupiłyśmy ją i wyszłyśmy dołączyli do nas Lys i Kas.
-Uważaj Kastiel lubi sexowne piżamki - szepnęła mi do ucha-.
-Dzięki Rozalia , przybliżyłaś mnie do gwałtu -.
-Co jest ?- odezwał się czerwonowłosy -.
-Chodzi o to , że ...- zatkałam białowłosej szybko usta -.
Białowłosy szedł obok mnie . Słyszał o co chodzi. Chciał już wytłumaczyć czerwonowłosemu o co chodzi . Ja przyłożyłam palec do ust . Zrozumiał i nic nie powiedział . Uuuufff...
Idąc z pełnymi torbami spojrzałam na zegarek 15: 30.
-Uważaj Kastiel lubi sexowne piżamki - szepnęła mi do ucha-.
-Dzięki Rozalia , przybliżyłaś mnie do gwałtu -.
-Co jest ?- odezwał się czerwonowłosy -.
-Chodzi o to , że ...- zatkałam białowłosej szybko usta -.
Białowłosy szedł obok mnie . Słyszał o co chodzi. Chciał już wytłumaczyć czerwonowłosemu o co chodzi . Ja przyłożyłam palec do ust . Zrozumiał i nic nie powiedział . Uuuufff...
Idąc z pełnymi torbami spojrzałam na zegarek 15: 30.
-Rozalia , jest już 15:30.
-Chodź szybko , musimy wszystko przygotować -.
Zdążyłam się z nimi pożegnać . Roza ciągła mnie za rękę z taką siłą , skąd on ma tyle siły ?
Zdążyłam się z nimi pożegnać . Roza ciągła mnie za rękę z taką siłą , skąd on ma tyle siły ?
Weszłam do salonu w domu białowłosej .Czerń i biel świetnie się komponowały .
-Karmi później będziesz zwiedzać . Idź włożyć sukienkę i się ogarnij w miarę - nakazała przyjaciółka -.
Poszłam do błękitnej łazienki na parterze . Włożyłam czarne rajstopy , sukienkę , a na końcu granatowe szpilki . Prawie się w nich zabiłam . Dzięki Roza , gdyby nie ona włożyłam by baleriny . Uczesałam się i lekko umalowałam .
Wyszłam z łazienki . Podeszłam do Rozy.
-I jak ? - wymusiłam uśmiech -.
-I jak ? - wymusiłam uśmiech -.
-Wyglądasz prze ... prze ... cudnie ! - zachwyciła się -.
-To twoja zasługa -.
Wszystko przygotowałyśmy . Przekąski i napoje są . Gdy skończyłyśmy była 16:00.
Czekałyśmy na przyjście chłopaków . Rozalia poszła do góry się przebrać .Po kilku minutach usłyszałam pukanie do drzwi . Podeszłam do nich . Przeczesałam włosy palcami i otworzyłam .
-Cześć Lysander , cześć Leo - uśmiechnęłam się -.
-Cześć , wyglądasz przepięknie - białowłosy odwzajemnił uśmiech -.
-Wchodźcie do środka . Gdzie jest Kastiel ?-.
-Powiedział , że ma coś ważnego do załatwienia -.
Jak poszedł do Nataniela znowu się bić to ja go rozszarpie.
Lysander usiadł na sofie , a Leo na fotelu. Po chwili Rozalia dołączyła do nas . Usiadła na kolanach Leo i zaczęli się całować . Pokazałam gestem dłoni , że chce mi się wymiotować . Lysander i ja śmialiśmy się strasznie głośno. Gdy skończyliśmy miałam ochotę na dobry film.
-To może coś oglądniemy ?. Tylko nie pornosy -powiedziałam ,a wszyscy wybuchli śmiechem -.
-Horror ?- powiedział Leo-. Wszyscy pokiwali głową na "Tak".
Rozalia wzięła z pułki jakiś horror .
Podczas jednej z strasznych scen , wtuliłam się w Lysa.
Podczas jednej z strasznych scen , wtuliłam się w Lysa.
-Spokojnie , nie ma się czego bać -szepną mi do ucha białowłosy -.
Ja się zarumieniłam . Przy nim czuję się taka bezpieczna .W połowie filmu wszedł Kastiel . Specjalnie usiadł po między mną , a Lysem . Uśmiechną się do mnie łobuzersko . Następnym razem , gdy coś mnie przestraszyło wtuliłam się w poduszkę .Nie będę się przytulać do Kastiela .
Po filmie ,straszna zaczęła się nuda . Wzięłam do ręki poduszkę i rzuciłam nią w Kastiela . Tak właśnie zaczęła się nasza wojna na poduszki . Rozalie bił Lys , mnie Kas ,a Leo siedział w kuchni i patrzył się na nas jak na dzieci.
Po filmie ,straszna zaczęła się nuda . Wzięłam do ręki poduszkę i rzuciłam nią w Kastiela . Tak właśnie zaczęła się nasza wojna na poduszki . Rozalie bił Lys , mnie Kas ,a Leo siedział w kuchni i patrzył się na nas jak na dzieci.
-Kas złaź ze mnie ! Twoja gruba dupa zgniata mi żebra !-. Kastiel usiadł mi na brzuchu i okładał mnie poduszką.
-Było nie rzucać we mnie poduszką - uśmiechną się łobuzersko -.
-Pomocy Roza ! Lys ratuj ! - nie mogła się wydostać . Poduszkę miałam o 2 cm. dalej od mojej ręki. Kastiel zaczął mnie gilgotać .
-Haha Kas haha zostaw mnie haha -.
Troszkę się przybliżyłam do poduszki . Jeszcze troszkę . Wzięłam poduszkę i uderzyłam nią w czerwonowłosego. Spadł ze mnie . Szybko pobiegłam do łazienki i zamknęłam się na klucz .Słyszałam jak Rozalia się śmiała. Po 8 minutach już przestała się śmiać . Od kluczyłam się i powoli wyszłam .Kastiel spał na fotelu . Leo i Rozali nie było .Lysander pił herbatę .
Podeszłam do komody i wzięłam czarny marker.
-Co ty robisz ?- szepną białowłosy -.
-Taki mały make-up dla Kastiela . To za to , że mnie łaskotał -.
Podeszłam do niego po cichu . Lys z daleka się przyglądał co ja robię . Namalowałam mu wąsy i brodę .
-Ciekawe co powie ,gdy to zobaczy - zaczęłam się śmiać -.
Kastiel się obudził . A my jeszcze bardziej śmialiśmy się.
-Co jest ?! Z czego się śmiejecie ?!-.
-Z ciebie haha -puściłam oczko Lysowi-.
Czerwonowłosy podszedł do lustra .
-Kto to zrobił ?! Zabiję ! -.
Białowłosy pokazał palcem na mnie.Kastiel wziął marker i gonił mnie po całym domy .Gdy czerwonowłosy się zmęczył przyszła Rozalia z Leo.
-Mamy piwo - oświadczył czarnowłosy-.
-Ja nie pije - powiedzieliśmy równo z Lysem -. Zarumieniłam się . Dostrzegłam , że Lys tak samo .
-Oj nie bądźcie tacy . To z okazji . Tylko jeden mały kieliszek - powiedział Leo-.
Ehh no dobra . Nie mam wyjścia . Nigdy nie piłam , nie chcę zaczynać . Jak byłam małą dziewczynką mój tata dużo pił , od tego czasu nie chcę mieć nic wspólnego z piwem.
Rozalia podeszła do kuchni . Wyjeła 5 kieliszków . Napełniła wszystkie i podała je nam . Usiadłam na dywanie obok Lysa i Rozy .
Wzięłam łyka . Piana podrażniła moje podniebienie i zachłysnęłam się . Wszyscy zaczęli się śmiać . Ja nie wiedziałam o co im chodzi .
-Haha tak to jest u tych co nie piją haha - powiedział roześmiany Kas-.
Wypiłam jeszcze z 3 i byłam chyba pijana . Poszłam do łazienki u góry .Umyłam się , przebrałam w piżamę . I weszłam do łóżka w pokoju gościnnym . Rozalia miała 2 pokoje gościnne . W jednym spałam ja , a w drugim Lys . Kastiel na dole na sofie . Rozalia i Leo w jej pokoju . Myślałam jeszcze tak z 10 minut . Usłyszałam kroki . To na pewno Lysander idzie spać . Nie myliłam się . Z dołu dobiegały śmiechy czerwonowłosego , Rozy i Leo .
Nawet nie zauważyłam kiedy zasnęłam .
Obudził mnie koszmar . Nie pamiętam co mi się śniło . Poszłam do łazienki się lekko opukać zimną wodą . Gdy miałam iść do swojego pokoju było ciemno i nic nie widziałam . Przez przypadek weszłam do pokoju ...
******************************************************
Hmmm ciekawe do kogo weszła Karmila . Teraz mam więcej wolnego czasu i będą pojawiać się szybciej posty . Przepraszam , że nie dodałam postów po tygodniu . Wyjazd przedłużył się . Przepraszam . Mam nadzieje , że ktoś jeszcze czyta mojego bloga .
Pozdrawiam: Ni Voki . Czytała mojego bloga od początku . Dziękuje i życzę ci weny na twoich blogach .
-Mamy piwo - oświadczył czarnowłosy-.
-Ja nie pije - powiedzieliśmy równo z Lysem -. Zarumieniłam się . Dostrzegłam , że Lys tak samo .
-Oj nie bądźcie tacy . To z okazji . Tylko jeden mały kieliszek - powiedział Leo-.
Ehh no dobra . Nie mam wyjścia . Nigdy nie piłam , nie chcę zaczynać . Jak byłam małą dziewczynką mój tata dużo pił , od tego czasu nie chcę mieć nic wspólnego z piwem.
Rozalia podeszła do kuchni . Wyjeła 5 kieliszków . Napełniła wszystkie i podała je nam . Usiadłam na dywanie obok Lysa i Rozy .
Wzięłam łyka . Piana podrażniła moje podniebienie i zachłysnęłam się . Wszyscy zaczęli się śmiać . Ja nie wiedziałam o co im chodzi .
-Haha tak to jest u tych co nie piją haha - powiedział roześmiany Kas-.
Wypiłam jeszcze z 3 i byłam chyba pijana . Poszłam do łazienki u góry .Umyłam się , przebrałam w piżamę . I weszłam do łóżka w pokoju gościnnym . Rozalia miała 2 pokoje gościnne . W jednym spałam ja , a w drugim Lys . Kastiel na dole na sofie . Rozalia i Leo w jej pokoju . Myślałam jeszcze tak z 10 minut . Usłyszałam kroki . To na pewno Lysander idzie spać . Nie myliłam się . Z dołu dobiegały śmiechy czerwonowłosego , Rozy i Leo .
Nawet nie zauważyłam kiedy zasnęłam .
Obudził mnie koszmar . Nie pamiętam co mi się śniło . Poszłam do łazienki się lekko opukać zimną wodą . Gdy miałam iść do swojego pokoju było ciemno i nic nie widziałam . Przez przypadek weszłam do pokoju ...
******************************************************
Hmmm ciekawe do kogo weszła Karmila . Teraz mam więcej wolnego czasu i będą pojawiać się szybciej posty . Przepraszam , że nie dodałam postów po tygodniu . Wyjazd przedłużył się . Przepraszam . Mam nadzieje , że ktoś jeszcze czyta mojego bloga .
Pozdrawiam: Ni Voki . Czytała mojego bloga od początku . Dziękuje i życzę ci weny na twoich blogach .
Witaj! Zostałaś nominowana do Liebster Blog Award (LBA)!
OdpowiedzUsuń>>>>http://alideds.blogspot.com/<<<<
P.S Super rozdział, dziękuję za pozdrowienia, wzajemnie! No i masz mi pisać rozdział, ale to szybko!